kolejny tydzień za nami....
No i tydzień nie było mnie na blogu... jakoś z czasem krucho ostatnio... Michaś już bez gipsu, dzisiaj ściągnięty, ale pewnie w święta jeszcze dużo nie będzie mógł chodzieć a więc długie spacery odpadają....
a co u nas w tym tygodniu....
u Michasia złożone do końca już mebelki.... i nawet zegar już wisi:)))))
chcieliśmy jeszcze dokupić jakąś małą komódkę w tych kolorkach, żeby Michaś koło łóżka miał na przyklad gdzie odkładać pilota, ale w tamtym tygodniu w real były w ulotce w promocji fajne stoliki... o takie....
chodziłam za nim dwa dni... w dwóch sklepach i w końcu wychodziłam.... kupiłam a Michaś nawet sam sobie skręcił:))) i ma super stoliczek..... i w tak rewelacyjnej cenie:))))
pokój w którym, kiedyś ma być nasza sypialnia teraz zamienił sie w mały ogródeczek... posadziłam pomidorki i brukselkę i papryczkę.... i nawet wszystko super kiełkuje:)))))
jak tylko zima sobie pójdzie daleko, będzie co posadzić w ogródeczku:))))
a przed domem już zrobiło się świątecznie....
i chyba więcej nie będę nudziła...
zajrzę jeszcze przez chwilkę do Was... dobrej nocki....