No i wyszłam na kłamczuchę, w gazecie napisali, że prądu nie było 5 godzin, a nie było go prawie 12... nie ma to jak super artykuł, jak sprawnie działają nasze służby energetyczne... wymienili ponoć 3 słupy, które się złamały, a były naprawde solidne betonowe... no ale najważniejsze, prąd powrócił, słonko dzisiaj za oknem... zapowiada się fajny dzień... chyba wybiorę się na spacerek:))))
a teraz wracam do tematu budowlanego.... chłopaki od rowu, to będą mnie przeklinać do końca życia... ułożenie kostki to prosta sprawa, ale tyle co się namęczą w tym rowie... pompa chodzi cały czas (ciekawe jaki dostanę rachunek za prąd), a woda im napływa, co ją na chwilę zatrzymają to idzie jakaś nowa fala... ale już z jednej strony widać powoli jak to będzie wygladało...
tam z tyłu za skrzynką, ma też być wyrównane i wyłożone kostką, tam ma być zrobione miejsce na pojemniki na śmieci, ale za to chyba sami się weźmiemy na wiosnę, bo chłopaki już nie zdążą...
i tyle, miłej niedzieli a ja lecę poczytać co tam u Was....