Kolejne drzwi i historia z "happy endem":)))) trochę zwariowany dzień dzisiaj opiszę.... rano do pracy telefon... mamy dla pani te zamówione łamane drzwi.... super, ale dzisiaj panowie zakładają kolejne drzwi na parterze więc fajnie by było, żeby dzisiaj przyjechały to od razu założą.... pani nie wie jak to zgrać, musi zapytać szefa....no ok... ale muszę zapłacić resztę kasy.... ja zapłacę, tylko poproszę numer konta.... przychodzi na maila... płacę... chwała bankowości elektronicznej:))) drukuję potwierdzenie, teraz ja lecę do szefa.. wysłać potwierzdenie faksem, u siebie w biurze takiego cudownego urządzenia nie posiadam... udało się... ale czy będzie transport..... prosto po pracy jadę na budowę.... wpadam i pytam czy dojechały drzwi i czy panowie zostaną ewentualnie trochę dłużej i założą jak dojadą... a tu niespodzianka... drzwi dojechały i już są wstawione:))))
przypominam drzwi łamane porta kolor merbau
muszę przyznać, że są rewelacyjne... zajmują bardzo mało miejsca...
i jeszcze jedno...
coraz więcej drzwi na parterze.... tutaj wyjście z kuchni i łamane drzwi do spiżarki...
a tutaj drzwi pozamykane... i jak się Wam widzi ten kolorek... no jest trochę ciemniejszy od orzecha ale chyba nie wyszło to źle....
i jeszcze trochę pod innym kontem...
i reszta drzwi na parterze...
i tak wszystkie drzwi na parterze wstawione...
jeszcze trochę gipsu, obrobić, wyrównać, dodać opaski i będzie ślicznie....
a na koniec już obrobione drzwi z garażu do domu...
i na tym kończę i uciekam.... pozdrawiam zaglądających a zaległości w odwiedzinach u Was będę nadrabiała z doskoku w wolnych chwilkach:))) miłego wieczorku....