mały taras do poprawy
Muszę znowu posegregować trochę fotek i jakoś po kolei dodawać wpisy, ale coś tam dzisiaj skrobnę, żeby tak ta choinka nie wisiała, przez tyle czasu:)))) ... wróciłam ze spaceru Mikołajek jeszcze dosypia więc szybko nadrabiam zaległości...
jak w tytule, panowie nie wyrobili się coś ze schodami przy małym tarasie i musieli go poprawić... kawałek rozebrali i kładli od nowa...
poprawili, jednak po kilku dniach okazało się, że jednak te brązowe obrzeża są za wąskie i ostatni schodek się trochę chwieje, pan zapytał, czy tak zostawić, czy będziemy znowu szukać innych obrzeży czy założyć szare... zostawić odpadało, u mnie za dużo dzieci i jeszcze ktoś mógłby sobie wybić zęby więc stanęło na wymianie na szare, takie już były przywiezione, więc robota nie musiała czekać, może na razie to nie wygląda estetycznie, ale jak usypiemy na wiosnę górkę i posadzę jakieś roślinki mam nadzieję, że wszystko się zgubi...
i tyle ... może wieczorkiem jeszcze na chwilę uda mi się wpaść a na razie miłego dnia!!!