mamy listwy....
Tym razem, zjawil się u nas sam szef firmy.... chyba już za bardzo marudziliśmy i musiał sam osobiście sprawdzić co też u nas się dzieje... oczywiście było znowu gadanie o nierównym domu i za wysokiej posadzce... i właśnie się dowiedziałam, że z tym jednym oknem tak wyszło bo okna mają być jednakowej wysokości... a ja myślałam, że jak się mierzy otwory okienne to się takie robi okna a pan na to, że powinniśmy mieć na równej wysokości nadproża a my mamy 1,5 centymetra niżej w jadalni niż w salonie a On musial zrobić okna jednakowej wysokości i powinniśmy skuć trochę nadproża... no i moja teroria o robieniu okien pod wymiar przygotowanej na nie dziury obalona.... ale z godzinkę regulował nasze suwanki i teraz chodzą idealnie... i oby jak najdłużej... oczywiście jeszcze powiedział, że okna źle dzialają, przez kurz w prowadnicach... więc tylko zapytałam czy widział budowę bez kurzu.... a później pozakładał brakujące listwy...
zaślepki tym razem przyciete równiutko....
brakuje tylko zaslepki na dolnej listwie w jadalni.... ale firma czeka bo nie ma takich na stanie i trzeba specjalnie zamówić....
..... okna prawie gotowe... po roku....
pozdrawiam.... dobrej nocki.....
Komentarze