na szybko....
Znowu mi uciekło kilka dni.... znowu mam zaległości, ale jak zawsze nadrobię wszystko... tylko może to troche potrwać... a dzisiaj... dodaję fotki z pokoju jak go nazywamy komputerowego, czyli tej naszej biblioteki i gabinetu:)))) farby już dodawałam a teraz realizacja, chociaż było z nią trochę śmiechu.... oczywiście mąż okleił pokój, ja wytłumaczyłam : tu chcę ścianę niebieską, tam mandarynkę... pojechałam na zakupy , wracam a skosy, które miały być niebieskie są pomarańczowe.... no niestety... mężuś musiał poprawić.... oczywiście trzy razy pytał, czy nie może tak zostać a ja ciągle swoje... na niebieskiej ścianie nie postawię niebieskiej wersalki bo się zleje z tłem... no i po poprawkach pokoik wyglada tak.....
widok na wyjście...
tutaj kiedyś będą półki na książki:)
i to ściana na której ma stanąć wersalka....
i tyle :))) lecę na chwilę do Was i uciekam bo rano pobudka i kolejny tyczeń pracy... dobrej nocki.....
aaaa zapominałabym ... taki drobiazg.... pierwsza zamontowana ramka na wylocie gorącego powietrza z kominka... zawisła w pokoju Małgosi:))))
oczywiście w moim złotym kolorku... ale te rameczki, kiedyś już pokazywałam.... ale co tam jeszcze raz z bliziutka i spadam...
pa :)))))