znowu ogrodowo....
Za oknem pada i pada i jakoś tak w domu nieprzyjemnie, mąż poszedl w piecu ropalić bo solary niestety w deszczu wody nie grzeją a ja kazałam mu chociaż na chwilę ciepełko puścić do kaloryferów to będzie od razu inaczej w domu...
nadrobiłam trochę zaległości na blogu, poczytałam co tam u Was... deszcz wszystkim krzyżuje plany... gdzie to lato?
wrzucę trochę ogródkowych foteczek... bo w domu na razie przestój ...
a w ogrodzie... posadziłam pomidorki...
na następny dzień ładnie podwiązałam....
podlałam... a teraz wszystko tonie... ciekawe czy przetrwa....
a jeszcze kilka dni temu było tak pięknie:)))) słońce wracaj !!!!!!!!
i tyle... lecę do wanny, bo rano pobudka... i jak zawsze do pracy i jutro pierwsza wywiadówka, dla rodziców dzieci, które idą do gimnazjum, poogladam nową szkołę Michasia:) i pakowanie... w piątek jedziemy do stolicy, w sobotę imprezujemy:)))) pozdrawiam zaglądających:)))) pa....