pierwszy pokój gotowy....
Po pierwsze dziękuję za odpowiedzi pod poprzednim wpisem... poczytałam i jestem przerażona, bo to sie mnoży niesamowicie i jest nie do opanowania... a ja codziennie kilka lub kilkanaście ściągam z elewacji a jednego i to sporego już w holu przyłapałam.... pocieszeniem jest to, że nie jest to nic jadowitego....
wczoraj deszczowo, więc można było coś w domu zrobić, wprawdzie to niedziela, ale dwie dziurki wywiercone i karnisz zamontowany....
a później umyłam okno, (od strony podwórka to nikt nie widział :))))) i w końcu zawieszona firanka....
i tak pokój Małgosi uważam za zakończony... i tak w nim córcia mieszka tylko jak nas odwiedza, ale jeszcze coś na ścianach powieszę, jakieś jej foteczki i tak już zostanie :)
teraz powoli bierzemy się za kolejne pomieszczenia!
a z gotowych pomieszczen odznaczam : wiatrołap... no tam jeszcze kiedyś zawiśnie centralka do alarmu ale reszta gotowa, ubikacja na dole i teraz pokój Gosi...
pozdrawiam zagladających...