lampy w holu wiszą...
Data dodania: 2014-06-16
Chodzę po domu i pstrykam foteczki, ale powoli tyle się tego robi, że nie wiem kiedy to wszystko umieszczę na blogu... do wesela córci 12 dni... a pracy ciągle dużo...
ale lampy w holu wiszą... jak pisałam, nie są to wymarzone lampki... ale jak się nie ma na to co się lubi... a prowizorki zostają na lata... i tak pewnie będzie u nas... najważniejsze, że nie straszą już kable i gołe żarówki...
mężuś zamontował też końcówki listew na oknach...
teraz moja kolej... mycie okien.... dopiero na zdjęciach widać ile w tych szczelinach się nazbierało przez dwa miesiące:))))
i tyle, lecę dalej coś robić... miłego dnia!
ale lampy w holu wiszą... jak pisałam, nie są to wymarzone lampki... ale jak się nie ma na to co się lubi... a prowizorki zostają na lata... i tak pewnie będzie u nas... najważniejsze, że nie straszą już kable i gołe żarówki...
mężuś zamontował też końcówki listew na oknach...
teraz moja kolej... mycie okien.... dopiero na zdjęciach widać ile w tych szczelinach się nazbierało przez dwa miesiące:))))
i tyle, lecę dalej coś robić... miłego dnia!