zero...
Nadszedł dzień zalewania zera.... moja radośc z tego faktu jest OGROMNA !!!! pogada jak to w mojej przepowiedni z Medarda.. raz słońce raz deszcz... dzisiaj nawet zaliczyliśmy burzę.... ale jak zalewaliśmy było piękne słońce i nawet było za ciepło..... panowie raniutko ułozyli zbrojenie i zalali.... jak zwykle nie mam fotek z tego faktu bo przesiedziałam w pracy.... ale po pracy zastałam taki widoczek :)))))
jednak przy takiej pogodzie beton bardzo szybko sechł ..... za szybko... więc zaczęło się podlewanie a beton pił i pił :))))
w pierwzsy dzień podlewałam tak przez 3 godziny w drugi dzień ja do pracy a córcia na budowę i następne 2 godziny a później na szczęście dla nas zaczęly się deszcze i beton odpoczywał od słońca:))))) a to fotki z mojego pierwszego dnia podlewania :))) ale narobiłam kałuż :))))
pozdrawiam zaglądających :))))
Komentarze