sobotnie sprzątanie...
Dzisiaj troszkę o budowlanych porządkach, w poprzednią sobotę "zagoniliśmy" naszych znajomych do pomocy przy wielkim sprzątaniu fajnie, że pogoda jeszcze jest dla nas łaskawa a wszyscy już pytali w czym nam pomóc więc najpierw była praca a potem pogrilowaliśmy...
zostało nam sporo drzewa ze stempli, które nie zostały wykorzystane
.... i żeby się z tym uporać kupiłam mężusiowi prezent :)))))
po koniec dnia drzewo już wyglądało tak :)))))
Wszyscy bardzo sumiennie pracowali...
Było cięcie palet, palenie skoszonych chwastów, no i zbędnych ton worków po cemencie ... koleżanka nacięła tyle palet :))) a druga koleżanka ładnie je układała:))))
a później przez cały tydzień ja zabrałam się za cięcie ... to jest moja nowa zabawka i moje ostatnie hobby :)))))
jeździłam na działeczkę i cięłam codziennie po pracy ...a pod koniec tygodnia mieliśmy już niezłe zapasy ....
powoli jesteśmy przygotowani na nadejście tych zimych dni..... teraz tylko do tych zapasów trzeba dokupić piec......:)))))