dla niecierpliwych....
Kompostownik poskładany....
wiem, wiem... miałam zrobić fotkę jaki jest duży przy płocie... na pewno zrobię i dodam:)))) dobrej nocki i czwartku:)
Kompostownik poskładany....
wiem, wiem... miałam zrobić fotkę jaki jest duży przy płocie... na pewno zrobię i dodam:)))) dobrej nocki i czwartku:)
No może nie do końca, bo jeszcze półki wokół kominka nie pomalowane, ale powoli i to się zrobi... a teraz kilka wczorajszych foteczek...
podloga umyta, listwy i gniazdka zamontowane... i już powoli wygląda fajnie... zabrakło nam podwójnych ramek, trzeba dokupić...
i foteczka... mixik, żeby Was nie zamęczyć...
kolejny kwiatek w nowej donicy...
a mebelki wróciły na swoje miejsce...
a teraz zastanawiam się nad jakimś ładnym narożnikiem... jakoś te kanapy już mi nie pasują:)))) szukam w necie coś dużego i kolejna rzecz, na którą trzeba uzbierać kasę:)))) .... no i trzeba zamówić ławę u pana, który robił mebelki do salonu, żeby kolorek był taki sam....
i tyle.... różyczka dla Was i uciekam:))))
dobrej nocki i udanego wtorku... do jutra....
Szybka relacja z wczoraj i uciekam...
kolorek na ścianę rzucony...
i dwie foteczki...
plan na dzisiaj... powiesić kaloryferki... założyć listwy przy podłodze, pozakładać gniazdka... i na koniec posprzątać..... a wieczorkiem Was odwiedze:))))
miłej niedzieli.....
Kolejny pracowity dzień przed nami.... pogoda od rana fajna... słoneczko świeci... to ja z Michałkiem do ogrodu a mężuś zabiera się za salon...
salon już oklejony...
i czeka na kolorki...
a i miałam pokazać.... przyszedł mój kompostownik:))))
pozdrawiam zagladających i życzę miłego cieplego dnia.... ja uciekam bo pracy na dzisiaj zaplanowanej dużo:)))))
Nadrobiłam trochę zaległości w zaglądaniu na Wasze blogi, poczytałam, wszędzie woda i deszcze... no prawie wszędzie, Poznań zalany słońcem... tak donosi rodzinka....... u nas po południu deszcz trochę odpuścił... od jutra zapowiadają słońce... już nie moge się doczekać... byłam dzisiaj na ogródku... oczywiście kalosze niezbędne, żeby tam dojść, ale roślinki chyba przetrwały, większość... truskawki gniją zamiast dojrzewać, ale zjadłam dwie pierwsze poziomki....no i dwa pomidorki nie przetrwały deszczu... reszta jakoś się trzyma....
no i jeszcze jak to u mnie we wpisie musi byc foteczka....
rózyczka prezencik na dzien matki zakwitła....
ale pamietacie etykietkę na krzaku ?... róża czerwona... no chyba jakoś nie rozróżniam kolorków, albo rózyczka wyblakła od nadmiaru słońca:)))))
a tak na poważnie i tak jest piękna....
i bedzie drugi kwiatuszek:))))
tyle na dzisiaj... już Was nie męczę tym jednym kwitkiem:))))) dobrej nocki... cieplutkiej:)