kolorujemy...
A właściwie koloruje mój małżonek.... a ja pomagam mu dobrym słowem:)))
Pierwsza ściana w dzidziusiowym gotowa:)
jutro będzie ciąg dalszy....
dzisiaj jeszcze przyszły nasze klamki... wykupiłam, już wszystkie więc nastepną partię musiałam zamówić... miały przyjść 24 stycznia a tu niespodzianka... dzisiaj telefon, klameczki przyjechały i do domu wróciliśmy z kolejnymi kartonikami...
dopieszczem też ubikację na dole... zamontowany plafon...
w slapie też widziałam takie szkła wypełnione muszelkami... ale cena nie była fajna, więc wymyśliłam i kupiłam tanie szkło za kilka złotych i do niego zbieram wszystkie muszle z całego domu... a trochę tego jest, wszystkie pamiątki nasze i otrzymane z wakacji nad morzem... za każdym rozpakowanym kartonem, muszelek przybywa a na razie jest tak:)
i jeszcze kupiłam 50 opakowań płytek... będą kladzione w pralnio-suszarni i jeszcze sporo zostanie, więc może w kotłowni... cena była rewelacyjna więc trzeba korzystać....
a tutaj płytki schowane w garażu:))))
i chyba na tyle.... milusiego wieczorku a ja lecę do Was, bo wczoraj jakoś mb nie chciało mi działać i nikogo nie odwiedziłam... pa...
Komentarze