podjazd...
Dzisiaj dwie foteczki... na razie powoli zbieramy wyceny na kostkę... ale jak już coś więcej będę wiedziała to zrobię dłuższy wpis... a na razie... jeden dzień z pracy mojej, koleżanki Wiolci i Michałka...
panowie murarze po wylewkach resztkę betonu wyrzucili przed dom i pieknie wyrównali teren, szkoda tylko, że nie zapytali i zrobili to w miejscu gdzie ma być teren zielony... a na betonie raczej nic nie urośnie... na szczescie fajnie się to łamało... a więc ja łamałam, koleżanka ładowała na taczkę a Michaś wywoził pod garaż...
i tak teren w połowie pracy...
i wszystko wywiezione pod garaż, tak dla utwardzenia terenu...:)))
teraz mężuś ładnie wszystko ułoży ....
i tyle na dzisiaj... dobrej nocki... pozdrawiam.... jutro znowu od rana praca... ale od poniedziałku urlop... hurrraaa!!!!!