sobota i niedziela....
Wczoraj tak jak pisalam mężuś wziął się za kolejne malowanie... tym razem ostatni kawałek w salonie, to te półki obok kominka... kolorki te same... wizji było kilka, ale na końcu środek jest brązowy a przód żółty... a wyszło to tak... fotka jeszcze z taśmami na cieplutko:)))))
rano jak się obudziliśmy to przeżyliśmy szok... bo na tej ścianie kominka cała farba z jedną warstwą gipsu zaczęła całymi płatami odchodzić...
nie wiem co panowie od kominka tam położyli... ale teraz mężuś musi wszystko zeszlifować, zagruntować i pomalować jeszcze raz... ale już nie będę dodawała wpisu po poprawkach a ogólny pogląd jak będzie wyglądał ten kącik jest... teraz muszę kupić trochę takiego ładnego okrągłego drewna, żeby ładnie poukładać w tej półce:))))) jeszcze zabrakło nam jednej kratki do kominka jedną mamy a jakoś zapomnieliśmy, że tam w tej półce też jest dziura do zakrycia:))))
tyle na dzisiaj... dobrej nocki i początku nowego tygodnia!