kolejny duży wpis ogrodowy
Narobilam tych zdjęć w ogrodzie, tylko czasu mało, żeby na bieżąco dodawać....
nie wiem czy będzie po kolei... ale....
kupiłam pierwsze drzewo:)))
marzyła mi się taka dzika mirabelka... ale może kiedyś gdzieś wykopię na razie mam żółtą śliwę domową:))))
przyjęła się...
a teraz ma już sporo liści...
zrobiłam kolejne grządki...
wybieranie tej trawy jest okropne... powoli mi idzie....
ładnie posiałam a chwilę później padał deszcz... ze śniegiem.....
i jeszcze śmieszna historyjka....
cały czas szukalam, gdzie wsadziłam hiacynty, które w tamtym roku miałam w doniczkach w domu... i nagle znalazłam ... krzycze do męża, że są moje hiacynty, za garażem schowane... w donicy, posadzone....
przenioslam donicę przed dom.... szkoda tylko że nie popatrzełam na liście... bo moje hiacynty, okazały się.... konwaliami:)))))) ale ze mnie ogrodniczka:)))))
a co do rowu, to panowie zasypali, ale musieli dwa razy poprawiac, aż nie zaakceptowałam... na poczatku, tłumaczyli, że przyjadą jak ziemia się ułoży i wtedy poprawią... nie dałam się, poprawiali, aż mi się spodobało... teraz po deszczach trochę tam wypłukało ziemi... ale tyle to już sami zrobimy...
pozdrawiam zagladających... lecę do Was bo mam trochę zaległości....