pomalowani
Kabelki i rurki poprzesuwane, ściany pokolorowane, ja na gorącej lini z panem stolarzem.... pan dzwoni i pyta czy chce lodówkę w jednej lini z meblami, ale to trzeba 5 cm wokół luki na przepływ powietrza, czy zabudowujemy a drzwi będą wystawać.. o matko te decyzje... zostawiamy po te 5 centymetrów wokół :))))
zamrażalka przyjechała, patrzę karton uszkodzony wgięty, mówię do pana, że chcę rozpakować, a On po co przecież są styropiany, dobrze, że się uparłam bo drzwi były na rogu uszkodzone... pojechała do wymiany...
i nasze kolorki....
dlamnie wyszło bardzo rażąco, ale wszyscy zachwyceni, że kolor taki cieply, wiem, że jak przyjdą meble i będzie dużo kolorku zakryte to też będzie całkiem inaczej....