woda....
Natchnięta wpisem na innym blogu o przyłączu ja wcześniej pisałam, że w piątek dzień zaczęlam od podpisania umowy właśnie o wykonanie takiego cuda do wody.... jak zajechałam do firmy to wiedziałam, że prace przygotowawcze już były bo wcześniej wszystko było uzgodnione telefonicznie i była wizyta u prezesa :))))) teraz zajeżdżam a pan mówi, że zrobił przyłącze na dwie działki razem , rurą 90tką i tak jest najwygodniej. Skontaktował się z właścicielem tej drugiej działki bo Go zna i tamten nie chce przyłącza... ja się nie dziwię bo tamta działka stoi pusta i nie wiadomo kiedy będzie zagospodarowana... a koszt jednak ponieść trzeba.... no więc pan musi jakoś to rozwiązać, później okazało się, że pan jak patrzył na mapkę to nie zauważył, że działka kiedyś cała teraz jest podzielona na 3 mniejsze.... jak jeszcze była cała została tam zrobiona studzienka kanalizacyjna i firma z gminy na tą działkę pobrała pompę.... niestety zamontowała ją na działce poprzedniego właściciela bo On też buduje dom z tym, że na działce ojca i tamta pompa jeszcze nie została pobrana no i teraz jest problem... ale to nie ja mam problem... ja chcę przyłącze i pompę ... pieniądze zapłaciłam czekam co będzie dalej :) pozdrawiam ... uciekam bo piszę w pracy.... i jak mnie nakryją....