strych i strop...
Tyle czasu czekałam z dodaniem tego wpisu, ale tyle się dzieje, że codziennie opisywałam co innego i nie chciałam codziennie pisać... dzisiaj panowie zrobili pięć płyt z lewej a dzisiaj z prawej a więc za jednym zamachem jeden wpis ze sto fotek i z głowy:)))) cieszę się tylko że ze wszystkim zdążyliśmy przed tymi wielkimi mrozami:) i tak od poczatku....
panowie w miejscach, gdzie były długie belki stropowe tak dla bezpieczeństwa przyczepili je do płatwi taśmą montażową...
i bliżej w innym miejscu...
tu widać rury do rozprowadzenia płynu w solarach.... jeszcze nie jest wyprowadzone ponad dach ale już wiadomo gdzie trzeba wymienić dachówkę na kominek:)
a tutaj prawie skończona jedna strona...
Połowa :)
Strop na strychu z wyjściem dla pana kominiarza...
a tutaj widac połączenie dwóch dachów.... niestety tam też musi się dostać pan kominiarz raczkując, ale tam jest drugie wyjście na drugi dach...
a tutaj już widać zamontowany właz ( schody strychowe):)))
a tutaj już przejście na drugi dach wykończone...
a w środeczku wełna...
tutaj już to samo miejsce zrobione i na tym kawałku nie mamy płyt, zostaje tylko wełna i folia...
oczywiście nie byłabym sobą, gdym się tam nie wczołgała... no przecież musiałam sprawdzić czy panu kominiarzowi będzie wygodnie wejść tam na kolankach.... stwierdzam że nie jest żle :).... a jak otworzyłam właz kominiarski to zobaczyłam nasz dach i okolicę z innej perspektywy... oczywiście dla Was wszystko uwieczniłam:))))
ława kominiarska przy okienku:) nie wiem czy troszkę nie za daleko od komina... ale jakby co da się poprawić:)
okno do łazienki :)))) z tej strony go jeszcze nie widziałam:)
komin wentylacyjny...
a tak wygląda ten strop na strychu z drugiej strony i tutaj też już nie kładziemy płyt... zostaje wełna i folia...
i druga strona z wyprowadzeniem rurek do solarów... tak jak pisałam wcześniej wszystko przygotowane...
i jeszcze zamontowane schody strychowe:)
i widok z dołu...
i jeszcze raz...
i schody zamknięte...
i tą fotką zamykam sprawę strychu... w jednym wpisie dodałam jakieś dwa tygodnie ciężkiej pracy moich panów murarzy... ale strych... teraz już posprzątany wygląda genialnie... mam nadzieję, że nie zanudziałm Was:))) dobrej nocki... pa...