piecyk pracuje...
Data dodania: 2012-02-05
Mężuś pojechał nakarmić piecyk, dzieci się uczą obiadek się gotuje, ciasto już wyjęte z piekarnika więc ja mam chwileczkę, żeby zajrzeć co tam w świecie.... i zadać relacje co tam u nas.... piecyk w pierwszy dzień pożarł cały pojemnik węgla...
a więc jakieś 4 worki.... ale to pierwszy dzień ... dom musi się rozgrzać powierzchnia duża a po za tym mamy cały czas pouchylane okna, żeby była wymiana powietrza bo wilgoć ogromna... wczoraj jak wchodziliśmy do domu to jak do sauny... gorąca i mokro... mam nadzieję, że z biegiem czasu zejdziemy do woreczka dziennie:))))... pozdrawiam, życzę milusiej niedzieli... i już idę opdwiedzić Wasze wpisy:)))