koniec z tynkami....
I to już koniec z tynkami... zostały jeszcze łazienki, ale tam będą płyty karton gips... no ale najpierw muszi skończyć swoją robotę pan hydraulik.... a teraz kilka fotek tynków:)))
zrobiony hol....
jeszcze druga ściana w jadalni i spiżarnia...
no i na koniec łącznik między domem a garażem...
i miła... nawet bardzo miła niespodzianka.... umawialiśmy się na tynki po 17,00 złotych za metr, a panowie do policzenia a tutaj promocja.... 14 złotych za metr.... zawsze to kilka złotych do przodu....
Po kilku moich przemowach pan hydraulik się rozbujał:)))) tak teraz jest w łazience:))))
ostatnie zawory pojawiły się na rurkach w tym pomieszczeniu nad garażem i tam już jest wszystko gotowe, żeby kłaść styropian.....
i wszystko fajnie... gdyby nie to, że policzyliśmy wszystko co do tej pory zrobione, i chłopaki mniej więcej policzyli robociznę i powiedzieliśmy stop !!... skończyła się kasa z kredytu.... teraz mamy jeszcze trochę swoich oszczędności mam nadzieję, że za to porozliczamy hydraulika i elektryka i położenie płyt w łazienkach i musimy udać się do banku czy da się aneksować umowę o jeszcze jakąś jedną transzę... tylko zupełnie nie wiemy ile jeszcze nam potrzeba.... musielibyśmy zrobić gładzie, łazienki kuchnię... stolarkę wewnętrzną i kominek i schody.... a na razie pozostaje biedronka:)
zaraz zajrzę do Was i uciekam... przez to całe liczenie i brak kasy... w domku mała wojna.... mam nadzieję, że uda nam się wszystko dokończyć bo gdzieś już czytałam motto inwestorów, że kasę zawsze da się skołować:).... pozdrawiam i miłego wieczorku....