dalsze gładzie... i zaciek ?...
Wiem, że Was to nie cieszy ale nam deszcz sprzyja, jak pada to panowie murarze zjawiają się u nas bo u nas jest praca pod dachem:)) i tak prace powoli idą do przodu...
a tutaj kawałek holu... tutaj były kładzione ostatnie tynki i już są suchutkie...
i teraz będę negocjowała z teściem bo u niego stoi taka stara maszyna do szycia... super by mi pasowała, gdyby stała w tej wnęce...
i początki gładzi w salonie...
sufit w salonie też już ładnie bielutki...
a wiecei kto mi tak ładnie sufity zrobił ? :)))))))))) następne pokolenie budowlane :)))))))) żartowałam :))) ostatnio Michasiowi bardzo podoba się skakanie po rusztowaniach... może jeszcze kiedyś wybuduje jakiś dom... w końcu to praca za niezłą kasę:))) a oto mój bohater domu:)))
i głądź na suficie w kuchni...
a tutaj wyszlifowana górna łazienka i mały zaciek nam się robi.... mój ślubny mówi, że tak moze być bo tam się robi mostek termiczny na styku dwóch dachów, wełna w tym jednym kawałku była kładziona przy okropnych mrozach i dopiero jak latem dobrze wyschnie to będzie ok.... ale mnie to niepokoi jak dalej plama będzie się powiększała to każę rozebrać ten kawałek regipsów i sprawdzić co tam się dzieje...
chyba tak nie powinno być.... skoro jest mokro to znaczy, że wełna namoknięta... i teraz się skurzcy i zgnije... a moze ja faktycznie niepotrzebnie panikuję?...masakra...
Pozdrawiam czytających... słoneczka Wam życzę u mnie może padać nawet śnieg :))))) dobrej nocki:) pa.....