tydzień majowy...
Dzisiaj trochę zaległości a trochę z ostatniego tygodnia... majówka nie była dla na długim weekendem, ale i tak co drugi dzień pracowaliśmy i imprezowaliśmy przy naszy domku.... i tak zapełniliśmy kolejny kontener śmieci.... walczyliśmy z wszech obecnym gruzem i sporo już przenieśliśmy pod duży taras ...
teraz trzeba to ładnie zasypać utwardzić i zrobić z tego jakiś taras....
w wolne dni, pracowaliśmy trochę w mieszkaniu, tak żeby na wsi nikt nas nie przechrzcił... odnowiliśmy troszkę nasze mieszkanie przed sprzedażą...
na działkę przewiozłam już swoje domowe kwiatki...
moja córcia posadziła sobie miętę do drinków;)))))
przed domkiem pojawiła się skrzynka z kwiatuszkami...
przez cały jeden dzień w sobotę 30 kwietnia robiłam sobie grządkę.... nie wyszła foremna ale jest...
posiałam, podlałam...
a po tygodniu mam już taką rzodkiewkę:))))
ale jestem szczęśliwa.... moja pierwsza własna rzodkieweczka:)))
cały tydzień tyle się działo, że wpis wyjdzie ogromny.... ale zaczęliśmy sezon letni.... napełniliśmy basen... opalaliśmy się , grilowaliśmy ... było też ognisko... a tutaj skrót...
a z domku z zaległości?...
wyłożona styropianem ubikacja dla gości ma dole...
i nasza łazienka przy sypialni...
i to na tyle długiego wpisu... lecę zobaczyć co tam u Was:))) dobrej nocki... pa...