wkład kominkowy...
Już powoli wracam do wirtualnego świata.... zasilacz do komputerka dzisiaj przyjechał i komputer po wymianie działa:))))))) Wiem, że mi podpowiadaliście jak inaczej zmniejszyć fotki, czy że się je da wgrać bez zmiejszenia... ale wiecie jak to jest jak się człowiek przyzwyczai... ale już mam swój komputerek i wieeeleee zaległości.... od początyku.... przyjechał wkład do kominka... przypomonam firma Bef wzór 730R...
ale była przy tym nie miła niespodzianka.. panowie tak z impetem położyli wkład... ze w salonie przez całą długość pękła posadzka...
teraz jestem cała w strachu, bo nie wiem jak to głęboko pękło i czy jak w przyszłości będzie pracować podłoga to nie będą pękały kafle.... złośc już mi przeszła ale jak to zobaczyłam ...oj zagotowałam się....
no i przyjechała kamienna obudowa w częściach... panowie tak jak już pisałam raz zamontowali, później doszli do trego, że jest krzywa podłoga i musieli to przyciąć ciut inaczej... ale mam nadzieję, że będzie ok.... i krzywizna naszej podłogi nie będzie się rzucała w oczy...
a tutaj widać nasz przerobiony komin... wlot dymu zmienił swoje miejsce... był z drugiej strony komina...
a z drugiej strony wlot zalepiony a zrobiona wyczystka....
a z innych robót szykujemy się do posadzki w garażu i kotłowni....
i to na tyle... jutro dalsza część relacji a dzisiaj pozdrawiam i lecę do Was zobaczyć co straciłam przez dwa dni jak mnie nie było:)))) pa....
Zaczyna się błyskać... oj będzie burza.....