łazienka dzień trzeci...
Tak na wstępie, chciałam napisać, że jeszcze się nie przeprowadzamy, wiele osób jak zobaczyło fotki z poprzedniego wpisu, zaczęło mi gratulować.... za wszystkie gratulacje dziękuję... ale do przeprowadzki jeszcze nam daleko... na razie przewozimy rzeczy mało potrzebne w domu... puste słoiki, część zabawek.... trochę ciuchów.... książki, płyty... żeby później zostało jak najmniej pudeł....
zaraz dowieziemy kolejne pudełka:)))) dzieci pojechały na wycieczkę... ja wstawiłam pranie, coś tam ugotuję a później pojedziemy z mężusiem do naszego domku... pogoda nam bardzo sprzyja, bo zrobiło się chłodno i pada a więc... zapalimy w kominku:)))) ale się cieszę... będzie super wieczór;))))
a na razie kolejne fotki z łazienki.... tym razem przybyło tylko trochę płytek a więc zdjęcia podobne do poprzednich.....
przybyło płytek na ściance kolankowej...
i po przeciwnej stronie...
super zaczyna wyglądać całość.... jestem bardzo zadowolona z efektu.... wcześniej trochę się bałam jak te szarosci będą wyglądały... na razie jest dobrze.. zobaczymy jak się zmieni wygląd jak będzie położona szara podłoga... czy nie zrobi się ciemno....
i jeszcze może jedna foteczka....
stanęłam jeszcze tam gdzie mają być umywalki i wystające kable dotykały mojej głowy... czyli były zdecydowanie za nisko.... w lustrze przecież powinnam widzieć czubek głowy a więc musi być ciut wyżej od nas... poprosiłam panów o przesunięcie kabelków... notatki zostały zrobione:)))))
i chyba na tyle relacji... pozdrawiam zaglądających, życzę udanej soboty... i do jutra... pa....