wizyta w banku...
Już po raz drugi dostaliśmy monit, że nie wywiązaliśmy się z odbioru ostatecznego przez pana rzeczoznawcę z banku... wybrałam się więc do banku a pani mówi, że mam się tym w ogóle nie przejmować... mówię, że za każde takie pisemko potracają nam po 18 złotych... a pani na to... że za rzeczoznawcę płacimy po 200 złotych za wizytę... i bardziej opłaca się płacić po 18 złotych co miesiąc i mieć na rok spokój i jak zrobimy wszystko co się ostatnio nie podobało panu dopiero go wezwać... a tak przyjedzie skasuje i znowu powie, że nie dokończone i tak będzie chodził i zarabiał....... a wiec, żyjemy spokojnie słuchając dobrych rad pani z banku, kończymy domek... a na samym końcu zaprosimy pana rzeczoznawcę, żeby dopełnić formalności...
pozdrawiam... miłego popołudnia.....