krokwie...
Ale się przed chwilą zdenerwowałam miałm już prawie cały wpis i tu nagle ciemno komputer się wyłączył i wszystko zniknęło.... i od nowa.... Nasi dekarze wrócili i od razu Pan Stefan zadzwonił, żebyśmy z mężem przyjechali bo On ma wielki problem.... my z mężem cali zdenerwowani do autka i jedziemy ... a na miejscu Pan ma rozłożone krokwie i pyta jak nasze mają być wyrzeźbione.... te z podwórka przypominały takie z góralskich chat.... popatrzyłam i pytam czy mogą być tylko zaokrąglone na końcach... ale Pan był zdziwiony.... wybraliśmy też kolor krokwi i podbitki jak to Pan określił ... kolor tekowy.... a później jak wracaliśmy do domciu to patrzyłąm czy większośc domów ma proste czy wyrzeźbione o tak pół na pół.. chyba bardzo nie będę odstawała we wsi.... wielki problem rozwiązany... i oby wszystkie takie były "wielkie"))))