działówki...
Jako, że panowie dekarze mają przerwę, to na budowę wpadli murarze i to co zasatałam jak pojechałam na inspekscję przerosło moje oczekiwania... a narobiłam takiego pisku, że ślubny chodził za mną i powtarzał "nie piszcz kobieto"... "ciszej"... a ja biegałam po pokojach i piszczałam ze szczęścia.... panowie w dwa dni zrobili wszystkie działówni na pięterku.... i zapraszam na pokoje...
pokój starszej latorośli :))) z miejscem na szafę....
i łazienka na górze...
pojawiły się schodki do pomieszczenia nad garażem...
pokój młodszego ....
W pokoju synka i łazience jest nie fajny róg... to połączenie dwóch dachów... wcześniej nie rzucało się tak w oczy ale teraz brzydko to wygląda.... może jak będzie zabudowane będzie to wyglądało lepiej ale na razie....
i kolejny pokój...
i kolejny to biblioteczka i koputerowy czy jak kto woli gabinet....
już widzę w tej wnęce moje albumy ze zdjęciami i książki... i jeszcze jedna fotka tej wnęki....
i to na tyle relacji, a ja mam już dosyć na dzisiaj ...od 19 tej robię ten wpis a mój komputer staruszek odmawiał mi ciągle posłuszeństwa... ale udało się.... dobrej nocki i udanego tygodnia....