brama garażowa jeszcze raz...
Byli panowie od bramy... podociągali te sprężyny, które są do góry i brama się wyprostowała... nie ma już takiej szpary miedzy murem a bramą i od razu w garażu zrobiło się cieplej.... po tym zabiegu brama chodzi też ciszej... jak jest na swoim miejscu i jedzie równo po tych szynach to nie robi już takiego hałasu... śrubki w panelach są podokręcane i mam nadzieję, że przy równej pracy bramy nie będą wyskakiwać... nie pozostało mi nic innego jak zapłacić... a więc płacę i dopisuję kolejną kwotę w koszty budowy...
a teraz z innej beczki... ostatnio ogladając blogi uświadomiłam sobie, że tak się cieszyłam światłością w naszym domku a nie zrobiłam żadnej fotki z zewnątrz... a wiec dzisiaj to nadrobiłam... mam nadzieję, że coś na tych zdjeciach zobaczycie....
fotki nie za wyraźne... ale jak jadę ulicą i z daleka widzę że w oknach sie świeci to naprawdę się rozczulam.... to wspaniały widok....
pozdrawiam... milego wieczorku....