schody....
Dzisiaj nadrobiłam trochę odpowiedzi na Wasze pytanka.... nie odiwedziłam jednak wpisów i nie komentowałam... tylko kilka mi się udało... widzę, że mam już sporo zaległości, ale może już w weekend teść pojedzie do domku to znajdę trochę więcej czasu... a dzisiaj szybciutko kilka zdjęć z telefonu jak z córcią zabezpieczyłyśmy schody przed zniszczeniem....
położyłyśmy piankę taką jak sie kładzie pod panele, bo pan stolarz ostrzegł nas, żeby czasem od razu na lakier nie dać tektury bo jak pod spód dostanie sie piach to się porysują... i na to ułożyłyśmy i przylepiłyśmy tekturowe stopnie:)
a na koniec wszystko przykryłyśmy folią malarską...
dobrej nocki... pa....