dzisiaj nadaję z ogrodu...
Od rana cudne słoneczko za oknem.... gdybym miała gotowy taras na pewno już bym tam siedziała:))))
wstałam raniutko, rozpaliłam kominek, bo piec od piątku wyłączony.... tak z godzinkę pogrzeję domek, rodzinka wstanie a poźniej już słoneczko będzie grzało.... wodę podgrzeją solary, bo o dziwo wczoraj o 17tej pojawił się pan hydraulik i naprawił.... zobaczymy na jak długo? :)) uszczelki wymienił na nowe, te dwie co ciągle ciekną i zamontował ten odpowietrzacz, o którym pisałam kilka wpisów wcześniej....
ale mialam opisać wczorajszy dzień, bo wczoraj już nie dałam rady...
wczoraj szalałam w ogrodzie.... a więc dzisiajszy dzień przeplatany, jak to w niedzielę fotki zaległe i dla porównania teraźniejsze:)
zacznę od rabarbaru... jeszcze tydzień temu myślałam, że nic z niego nie będzie, jak do niego zajrzałam, to w ziemi była jakaś czarna dziura, myślałam, że coś go zjadło a wczoraj.... wygladał tak.... rośnie a wiec placek z rabarbarem będzie:)))))
jesienią przesadziłam szczypiorek siedmioltni i nie mialam pojęcia czy się przyjmie i wypuści na wiosnę.... a wczoraj....
juz powoli, będzie go można ścinać do jajeczniczki.... o mniammmm.....
jesienią posadziłam też troszkę truskawek.. i tu dwa zdjecia z jesieni....
nie były to nowe sadzonki, tylko dwuletnie, które znajoma chciała wyrzucić.... też nie wiedziałam, czy coś z tego będzie.... nie ścinałam liści, bo w pierwszym roku się nie ścina, ale nie wiedziałam czy to dotyczy też starych sadzonek.... kilka zniknęło.... ale jest kilka, które wypuszczają swój pierwszy nowy listek....
a więc postrzątałam, wyplewiłam i zruszyłam ziemie, przy malinach, truskawkach.... i szczypiorku....
a później zabrałam się za zrobienie nowej grządeczki... trochę się nakopałam, bo wyrównywanie terenu jest okropne... ale udało się.....
posadziłam rzodkiewkę i pietruszkę naciową......
jeszcze tylko pokażę, że znalazłam pierwsze wiosenne kwiatuszki......
i na koniec podsyłam Wam wiosenne słoneczko..... miłego ciepłego dnia!!!!!!
pozdrawiam i lecę upiec jakiegoś keksa do kawusi... do popisania....